Według danych prezentowanych przez Główny Urząd Statystyczny wartość polskiego eksportu
w pierwszych trzech kwartałach 2017 r. osiągnął poziom 149,63 mld euro. To o 9,8 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2016 r.
Głównym kierunkiem eksportu pozostają kraje UE, do których w okresie od stycznia do września wysłano produkty warte 118,93 mld euro. W porównaniu do 2016 roku wielkość ta zwiększyła się w ujęciu rocznym o ponad 9 proc.
Największymi odbiorcami polskich towarów były Niemcy, Czechy, Wielka Brytania, Francja, Włochy, Holandia, Rosja, Szwecja, Stany Zjednoczone i Węgry. Do Niemiec wysłaliśmy produkty warte 40,98 mld euro. Eksport do Czech wyniósł 9,54 mld euro. Natomiast Wielka Brytania zakupiła u nas towary za kwotę 9,48 mld euro. Największą popularnością cieszyły się produkty, takie jak: maszyny i sprzęt transportowy, wyroby towary przemysłowe, produkty rolno-spożywcze oraz chemikalia i produkty pokrewne. Nieustannie wysoka pozostaje dynamika eksportu do krajów Europy Środkowo-Wschodniej, które zakupiły w Polsce produkty o wartości 8,89 mld euro.
Największy wzrost sprzedaży w analizowanym okresie osiągnięto w kontaktach ze Stanami Zjednoczonymi
i Rosją. Warto podkreślić lepsze relacje gospodarcze z Federacją Rosyjską, mimo nadal napiętej sytuacji politycznej.
Według estymacji Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych KUKE można spodziewać się na koniec bieżącego roku lepszych wyników eksportu niż odnotowano w roku ubiegłym. Prognozowana wartość ma być wyższa o ponad jedną dziesiątą.
„Przewiduje się, że w 2018 roku wartość eksportu może być jeszcze wyższa i wyniesie ponad 212 mld euro, pod warunkiem zwiększenia dywersyfikacji odbiorców. Szansę rozwoju eksportu dostrzega się przede wszystkim w relacjach handlowych z krajami spoza Unii Europejskiej (szczególnie z naszymi wschodnimi sąsiadami), państwami skandynawskimi, jak również z Iranem, Indiami, Kenią czy Republiką Południowej Afryki.
Wyjście poza Europę może okazać się dla polskiego eksportu zbawienne, tym bardziej że unijny rynek jest coraz bardziej zagęszczony.” – mówi Wojciech Szubert z Gran Holding– „Intensyfikacja działań poza Unią mogłaby przynieść jeszcze więcej korzyści, gdyż ewentualne lokalne zawirowania polityczne czy gospodarcze nie stanowiłyby problemu, jak w przypadku skoncentrowanej działalności na niewielu rynkach.”